Karczma ''Pod Smoczym Łbem"

Phoeniks · Wysłany: Nie 11:47, 18 Mar 2007 Temat postu:

*uśmiechnął się do siebie i do przyjaciół, po czym usiadł przy stoliku i wrócił do winka*

[widać nie byłeś zalogowany, albo wywaliło Cię, kiedy pisałeś posta i tak już zostało]

Qbat · Wysłany: Nie 12:54, 18 Mar 2007 Temat postu:

Tak, Anorienie, jesteś największym wojownikiem jakiego widziała Elakka *ukłonił się nisko* Phoeniksie *podszedł do elfa i powiedział tak cicho żeby tylko on słyszał* Chodźmy po paru orków i może kilku goblinów, popatrzymy na naszego herosa w akcji, a jak nasz heros wytrzeźwieje to mu pomożemy *uśmiecha się szeroko i patrzy na zgromadzonych*

Phoeniks · Wysłany: Nie 13:42, 18 Mar 2007 Temat postu:

*uśmiecha się i odpowiada równie cicho* To może coś jeszcze? Smoków tu nie pomieścimy, ale taki Mroczny Paladyn... Czy uważasz, że to byłby zbytni szok? Ale faktycznie coś trzeba przywlec... *wychyla zawartość kielicha i butelki i wraz z Qbatem wychodzą*

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Nie 13:54, 18 Mar 2007 Temat postu:

*elfka,na której twarzy malowało sie lekko ironiczne rozbawienie,mrugnęła do Anoriena i zagłębiła się w swoim fotelu*

Zerter · Wysłany: Nie 15:28, 18 Mar 2007 Temat postu:

a ty co taka smutna nasza ozdóbko * podał jej butelkę wina *

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Nie 21:04, 18 Mar 2007 Temat postu:

ja? *pyta spoglądając na Zertera* nie wiem,tak jakoś... *spuszcza oczy* ostatni czas mi jakoś nie służy *odpowiada lekko uśmiechając się do ekskrasnoluda * dziękuje i dziękuje za wino *mówi,odbierając butelkę z jego rąk i nalewając sobie do kielicha stojącego koło fotela*

Qbat · Wysłany: Nie 22:17, 18 Mar 2007 Temat postu:

*do karczmy wpada zdyszany hobbit* Anorien! Anorien ratuj! *krzyczy niziołek chowając się za elfa* Tam, tam... *wyjąkał hobbit* oni tu idą! *do karczmy wpadł mroczny paladyn i 3 gobliny, niziołek aż zapiszczał z przerażenia* Pomocy *jęknął*

Phoeniks · Wysłany: Nie 22:58, 18 Mar 2007 Temat postu:

*oknem wleciał Phoeniks, przeturlał się jak najdalej pod przeciwległą ścianę i schował pod stołem, a zaraz za nim wyłoniły się ogromne szczęki i kłapnięciem pochłonęły stojącą pod oknem ławę* Smok!!! Nie mam łuku!

Anorien · Wysłany: Pon 10:33, 19 Mar 2007 Temat postu:

*Anorien spojrzał na przybyłe istoty i niewiele brakowało a sam zacząłby krzyczeć* yyy... zajmę się nimi *rozejrzałsię po izbie* na zapleczu zostawiłem swój miecz... *mówiąc to starał się ukryć broń pod płaszczem i w chwile później puścił się biegiem na zaplecze i zamknął za sobą drzwi* Co ja mam robić, co ja mam robić *powtarzał a w głowie słyszał głosy przyjaciół "pogromca orków", "największy wojownik Elakki" słowa te dodały mu otuchy i wiary w siebie wstał, otworzył drzwii z mieczem w ręcę rzucił się do boju z zamkniętymi oczami którego wynik już znał - polegnie * Aaaaa.....!!!!! *ze strachu nie chcaił otworzyć oczy gdyż bał się tego co może JESZCZE ujżeć, ego bojowy okrzyk był przeraźliwie głośny*

Phoeniks · Wysłany: Pon 16:30, 19 Mar 2007 Temat postu:

*podskoczył do Qbata i szybko szeptał* Co robimy? ja faktycznie zgubiłem łuk, inaczej nie zacząłby mnie gonić *spogląda w kierunku okna* Zielone smoki nie są niebezpieczne... jak trzymasz się na odpowiednią odległość...

Qbat · Wysłany: Pon 17:37, 19 Mar 2007 Temat postu:

no to pięknie... no to.. sam mam walczyć?? hmmm czekaj,czekaj... ja gdzieś tu widziałem łuk *hobbit szybko wskoczył za ladę i rzucił elfowi łuk* uffff... JASNY GWINT?? gdzie kołczan??? o mam , o matko, matko ile atrakcji dzisiaj*ucieszył się nizołek* to ty weź smoka na siebie a ja pobawię się z paladynem, a tych goblinów to zostawiam innym niech też mają radochę z życia! *hobbit naprężył cięciwę , chwilę przymierzył i trafił paladyna w miejsce na szyi które nie było osłonięte. Mroczny Paladyn wydał dziwny dźwięk i rzucił w nizołka młotem* wiedziałem żeby tych nie brać,no co za strzały! *powiedział hobbit uchylając się przed ciosem* no to teraz moja kolej! *hobbit wypuścił strzałę z ogromną prędkością i trafił w uchyloną przyłbicę, bez chwili zastanowienia jednym, zwinnym skokiem wbił nóż pod pachę przeciwnika a ten runął na ziemię jak lalka* no to teraz wasza kolej *powiedział i skoczył za ladę żeby w razie czego mogł się schronić*

Zerter · Wysłany: Pon 17:56, 19 Mar 2007 Temat postu:

MOJA KARCZMA *wrzasnął wściekły elf wchodzi na zaplecze i wychodzi z działem*

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Pon 19:07, 19 Mar 2007 Temat postu:

daj się innym pobawić *rzuciła elfka i usmażyła dwóch orków,sypiąc wokół fontanną iskier* malowniczo *uśmiechnęła się do siebie,o mało nie trafiając zaklęciem szalejącego wokół,z nadal zamkniętymi oczami, Anoriena* a ten co, oszalał,czy jak? *przygląda się "pogromcy orków" z rozbawieniem na twarzy*

Zerter · Wysłany: Pon 19:21, 19 Mar 2007 Temat postu:

Dobra ale jeśli zniszczą mi karczmę to ich zamorduje

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Pon 19:59, 19 Mar 2007 Temat postu:

*w karczmie pojawia się kolejnych paru orków* a tych skąd przywiało... *dziwi się elfka* Zerterze,myślę,że możesz ich zamordować i bez powodu *puszcza oczko do Elfa*